Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży.

Spotkanie ciemności ze światłem, zła dobrem, życia ze śmiercią. Nie mogą te rzeczywistości istnieć równocześnie. Jedna wypiera drugą. Spotykamy się tutaj z < jeśli chcesz>  z <czego od nas chcesz>.Wołanie podszyte strachem, bólem i oskarżeniem. Zły duch oskarża, nawet w takim  momencie. Niesprawiedliwość oskarża samą Sprawiedliwość, kłamstwo bezwstydne rzuca złe słowa, wysuwa pozorne racje. Złe duchy oskarżają Boga, nawet w przerażeniu, Są całkowicie złe, nie chcą prawdy, światła. Chcą by Bóg odszedł. Czerpią swoje siły z bólu opętanego człowieka, z jego bezsilności, karmią się strachem, krzywdą, kłamstwem. Same jednak gdy stają wobec możliwości kary bezczelnie proszą o litość. Nie okazują jej natomiast nikomu. Jaki związek ma to wydarzenie z nami, zwykłymi ludźmi? Wszak z pewnością nie jesteśmy opętani, zniewoleni, nie mieszkamy w grobach jak człowiek z tej historii. Tak sobie potrafimy to tłumaczyć, odsuwać od siebie skrajne przypadki działania w nas zła. Czy jednak tak jest rzeczywiście? Kiedy w nas krzyczy głos, który wzdryga się przed prawdą , nawróceniem? Kiedy nasze grzechy wołają, <zostaw nas, przecież to nic takiego, mamy jeszcze czas na poprawę, przecież inni są gorsi.?> Jak częsta słyszymy ten głos , który uruchamia się gdy prawda dojdzie do naszych oczu, uszu? Jakże często wolimy by odeszła, by ją przegonić. Jak często więc złe duchy mówią naszymi ustami? Odejdź Jezu , nie chcę Cię. Nie dręcz mnie. Jeśli nas wyrzucasz to pozwól odejść w świnie….Odejść w to co dalej nieczyste, może jeszcze gorsze. Oskarżenia, kłamstwo, wrogość, niechęć odpowiedzi na Królestwo Boże w osobie Jezusa. I jak ta historia toczy się dalej? Duchy złe pozostają w zwierzętach, i może też co w nas jest zwierzęcego, cielesnego, pozbawione rozumu pasje i namiętności, które gnają człowiekiem jak duchy gnały świnie do  jeziora. I dziwna sprawa, ludzie z miasta nie chcą Jezusa, odejdź  naszych stron, boją się nawrócenia, światła, straty. Widza, że palec Boży zadziałał, ale nie chcą, tego palca…Tak również bywa, wiesz co jest prawdą, co kłamstwem, wiesz co powinieneś zrobić, ale nie chcesz. A były opętany chcę pójść z Jezusem, i słyszy że Pan chce od niego czegoś innego. Wracaj do swoich, mów co Pan ci uczynił. Ubrany, przy zmysłach. A Jezus odpłynął na przeciwny brzeg. Sukces czy porażka? Może jedno i drugie. Prawdą jest także i  to, że ta scena rozgrywa się też w sercu każdego człowieka, wielokrotnie. Bóg przychodzi, ale wielu umiłowało ciemność, woli przebywać ze złymi duchami.